Przepisy inspirowane naturą
top of page

Jak nie prześwietlać zdjęć?

Cześć! To już trzecia lekcja fotografii z cyklu #kulinarnyobiektyw. Dzisiejsze omówienie tematu, mam nadzieję, pomoże Wam ogarnąć problem, który niestety często można zauważyć, nawet u doświadczonych fotografów.


W przypadku powyższego zdjęcia (które prześwietlone nie jest), główną rolę odegrało ustawienie parametrów aparatu oraz odpowiednio zaplanowanego planu zdjęciowego. Delikatna obróbka kontrastów, podbiła głębie zdjęcia.

Powyższe zdjęcie specjalnie prześwietliłam pokazując jakie ujęcia można często spotkać w internecie. Zapewne dla wielu Czytelników, na pierwszy rzut oka, zdjęcie będzie okey, ale przy dłuższym oglądaniu każdy z nas dostrzeże istotny błąd. O ile zdjęcie nie jest prześwietlone w całości, to przy fragmentach, jak wyżej, przechodzimy już obojętnie. Oczywiście nie każde prześwietlenie będzie tak okrutne jak to na zdjęciu powyżej. Tu wypalona dziura w plackach, aż boli.

Jak uniknąć tego typu błędów? Sposobów jest kilka.

  1. Prawidłowe ustawienie aparatu

  2. Prawidłowe zaplanowanie planu zdjęciowego

  3. Umiejętna obróbka graficzna zdjęcia

Najlepiej by było, aby wszystkie trzy połączyć ze sobą w jedną całość.


1. Ustawienie aparatu.

W przypadku pierwszego punktu nie odpowiem Wam konkretnie jakich ustawień używać, gdyż wszystko zależy od światła panującego w pomieszczeniu, na dworze. Będzie również zależało od tego, czy używamy lamp czy nie. Przybliżając jednak temat i opierając się na pracy ze światłem zastanym, musicie opanować:


a) wartość przysłony

Wartość przysłony to taka wartość, która określa nam ile światła wpada na matrycę przez obiektyw. Można się spotkać z określeniem ciemny i jasny obiektyw i to będzie ten, którego przysłona otworzy się maksymalnie czyli np. f/2,8 czy f/1,8. Dla porównania obiektyw tzw. kitowy ma często maksymalną wartość przysłony f/5,6. Dzięki wartości przysłony jesteśmy w stanie zdjęcie rozjaśnić lub przyciemnić, ale również zwiększyć głębie ostrości lub ją zmniejszyć. Tu warto wziąć aparat i przetestować wartość przysłony np. f/2,8 i f/5,6 i zobaczyć jak zmienia się obraz i jego naświetlenie.


b) czas naświetlania

Czas jest bardzo istotny w fotografii, tak w ogóle. Dzięki niemu możemy zamrozić ruch na zdjęciu (np. spadający na naleśniki cukier puder), biegnącego sprintera czy wodę w strumieniu. Czas naświetlania wpływa również na jasność/ ciemność zdjęcia. I tu również warto wziąć aparat do ręki i pokręcić ustawieniem czasu. Spróbujcie "złapać" cukier puder przy czasie naświetlania 1/10 i 1/100. Jaki będzie efekt? Jakie będzie naświetlenie zdjęcia?


c) ISO

ISO to opcja, która ratuje chyba każdego fotografa, gdy światła brak. Jeśli ani wartość przysłony, ani czas naświetlania nie daje rady, wówczas warto sięgnąć po ISO, ALE UWAGA! To ustawienie jest bardzo zdradliwe. Niestety ustawiając ISO np. 800 lub 1000, w aparatach półprofesjonalnych, będzie duże ryzyko, że nasze zdjęcia będą zaszumione, z brzydką kaszą, która bardzo psuje odbiór zdjęcia. Sprobujcie pobawić się ISO i sprawdźcie w jaki sposób zachowuje się obraz i jak zostaje zniekształcony.


2. Ustawienia planu zdjęciowego.

Bardzo dużo zależy od tego jak ustawimy nasz plan zdjęciowy. Jeśli fotografujemy przy oknie, powinniście wziąć pod uwagę jak blisko od obiektu znajduje się okno. Czy jest lato czy zima, którą macie godzinę. Inne światło będzie w letnie południe, niż zimowe. Warto nauczyć się światła i umieć się z nim obchodzić. Jeśli macie tzw. "lampę" za oknem i musicie fotografować w słoneczne południe zastosujcie dyfuzor. Waszym "rozpraszaczem" światła może być bawełniana, biała firanka, biała fizelina lub kupna, profesjonalna blenda (kosztuje grosze). Możecie również użyć innych kolorów, ale musicie pamiętać, że każdy inny będzie nadawał Waszemu zdjęciu odcieni, co może ostatecznie nadać ciekawy efekt. Jeśli dyfuzor nie daje rady i nadal na zdjęciu widać brzydkie cienie, a plan jest zbyt jasny odsuńcie po prostu plan zdjęciowy od źródła światła.


Poniższe zdjęcie zrobiłam tuż przy oknie bez dyfuzora.

Drugie zdjęcie wykonałam już z użyciem dyfuzora, reszta parametrów ta sama co zdjęcie wyżej. Spójrzcie jak zadziałała tylko biała blenda i delikatne odsunięcie planu od źródła światła.


W ustawieniach planu zdjęciowego bardzo ważną rolę odkrywa również kolor teł oraz dodatków. Pamiętajcie, że wszystkie jasne kolory odbijają światło i działają jak blenda, dodają jasności i niestety, ale lubią być prześwietlane (małe talerzyki, ściereczki, jasne dania) lub dodawać jasności tam, gdzie jej nie chcemy. Wówczas przyjdą Wam z pomocą małe dyfuzory, które możecie postawić przy fragmencie zdjęcia, którego nie chcemy doświetlać. Takim przykładem jest poniższe zdjęcie. Nie chciałam, aby tył planu zdjęciowego był zbyt jasny, a przy ustawieniach aparatu, niestety słoiczek z miodem byłby na pewno prześwietlony. W tym celu użyłam dodatkowego dyfuzora, dzięki któremu ta część planu była w delikatnym cieniu (co widać na zdjęciu).


Używając białych teł i jasnych obiektów musicie uważać na ilość światła. Fotografują np. białą panna cottę na białym talerzyku, lepiej wówczas nieco przyciemnić plan niż go rozjaśniać. Zawsze można w trakcie obróbki zdjęcia, wydobyć to na czym nam zależy. W ten sposób płynnie przejdziemy do punktu 3, czyli:


3. Obróbka graficzna.

Ta umiejętność jest naprawdę przydatna. Wielokrotnie trzeba ratować zdjęcie i z pomocą wówczas przyjdzie Wam Photoshop lub Lightroom. Ten drugi jest idealny do obrabiania zdjęć, które mają np. prześwietlone tylko fragmenty. Używając umiejętnie np. opcji radial gradient, możemy w cudowny sposób uratować prześwietlony obiekt lub jego elementy. Warto nauczyć się i jednego, i drugiego programu. Czasami wystarczy poprzesuwać suwaki np. highlights czy exposure, aby naprawić zdjęcie.

Tak też uczyniłam w. przypadku powyższego zdjęcia, w którym niestety dosyć mocno prześwietleniu uległy orzeszki. Suwakami w Lightroomie zniwelowałam te błędy. Zmniejszając m.in. highlights oraz exposure i zwiększając nieco shadows nadałam głębi zdjęciu, a orzeszki odzyskały prawidłowe naświetlenie.


Przy nauce fotografowania należy zwracać uwagę na takie drobne szczegóły i patrzeć na zdjęcie całościowo. To czy zdjęcie jest dobre czy też nie zależy od wielu czynników, a jednym z nich jest umiejętne operowanie światłem. To trudna sztuka, bo światło naturalne jest bardzo zmienne, a tym samym to od nas i naszych umiejętności zależy ile z niego wyciągniemy.


Unikajcie (na pewno na początku drogi z fotografią kulinarną):

1. Fotografowania pod światło. Używajcie raczej bocznego światła.

2. Sesji w południe, w mocno nasłonecznionych miejscach.

3. Operowania samym ISO i ustawiania go bardzo wysoko.

4. Używania wmontowanej lampy w aparacie (ta lampa to zło absolutne, warto zainwestować w dodatkową niż używać tej w aparacie).

5. Wykonywania bardzo jasnych zdjęć. W tym przypadku na 100% niektóre elementy będą prześwietlone.

6. Pamiętajcie, że wszystkie białe elementy często się prześwietlają. Ustawiajcie plan zdjęciowy tak, aby pamiętać o tych jasnych partiach.


Zadanie do wykonania


Zrób dwa zdjęcia tego samego obiektu:

1. tuż przy oknie

2. odsuń nieco plan zdjęciowy od okna

I jaki jest efekt? Podziel się ze mną swoją pracą. Oznacz mnie na Instagramie i użyj #kulinarnyobiektyw. Wybrane prace opublikuję na Instastories! Powodzenia! :)


Wpis powstał na bazie mojego doświadczenia, nie jest to artykuł sponsorowany.

Comments


bottom of page