Przepisy inspirowane naturą
top of page

Jak wykonać takie zdjęcie?


Fotografia kulinarna lubi przepych i obfitość. Nie ma co próbować fotografować domową kanapkę czy burgera nawet z najlepszej knajpy, gdy jest on przygotowany po prostu do zjedzenia. Nie tędy droga. Biorąc pod lupę burgera należy zwrócić uwagę, że jest to danie wielowarstwowe, a na tym łatwo się wyłożyć. Wielu fotografów szuka sztucznych trików do wypełniania bułki np. kartoniki, gąbki itp., a zamiast sosów używają np. żeli do włosów, olejów samochodowych, sztucznie barwionych galaretek itp. Ja do tych fotografów i stylistów kulinarnych nie należę z prostego powodu: te dania potem jem, więc wszystko musi być naturalne i bez chemii. Druga kwestia jest taka, że chcę być uczciwa i wobec moich Odbiorców, i klientów, a to co jest na zdjęciach ma wyglądać dokładnie tak jak jest w rzeczywistości.

Jak więc wykonać zdjęcie burgera z wypływającym żółtkiem?


1. W pierwszej kolejności ustawiamy plan zdjęciowy. Dobieramy akcesoria i tła. Chcąc się upewnić, że dobrane propsy będą dobrze współgrały z bohaterem zdjęcia, warto usadowić samą bułkę w miejscu, w którym będzie się znajdował burger i zrobić kilka zdjęć, i nanieść ewentualne zmiany jeśli będzie taka potrzeba. Po ogarnięciu planu zdjęciowego, przechodzimy do:

2. kuchni, w której to odbędzie się większość prac. Przygotuj sobie wszystkie składniki, wybierz najładniejszą bułkę (kupuj zawsze o 2 więcej, tak na wszelki wypadek). Jeśli chcesz użyć sałaty, wybierz karbowaną, zawsze lepiej wygląda na zdjęciu niż masłowa. Warzywa pokrój równo, ale stosunkowo grubo, tak by było je widać na zdjęciu. Ich grubość wpłynie również na wygląd całego burgera. Tak jak napisałam we wstępie: fotografia kulinarna lubi obfitość. Nie bój się położyć więcej plastrów pomidora czy ogórka. Jeden plaster zniknie i kompletnie nie będzie go widać. To samo się stanie ze zbyt cienko pokrojonymi warzywami. Pamiętaj, że Twój burger w pierwszej kolejności ma wyglądać. *warzyw nie przyprawiaj, bo będą puszczały soki


3. Warstwy.

To właśnie piętra w burgerze sprawiają, że wygląda on apetycznie na zdjęciu. Nie "ubieraj" burgera tak jak to robisz np. dla rodziny. Dopasuj warstwy pod kątem kolorów, faktury i delikatności produktów. Ja najczęściej skupiam się na jednej stronie burgera (tyłu i tak nie widzimy) i buduję go praktycznie z jednej strony - do przodu (to tu dodaję więcej sosu, sałaty i innych dodatków), więc warstwy są lekko przechylone, ale właśnie o to mi chodzi. Gdy na gotowego burgera położysz górną część bułki, nie będzie ona przytaczała całego burgera tylko delikatnie odsłaniała to co jest pod bułką. Burger budowany w pionie nie zawsze wygląda dobrze. Warto również zwrócić uwagę na warstwy tuż przy bułce. Posmarowanie dolnej część bułki sosem (w tym przypadku był to hummus) sprawi, że nie będzie ona wyglądała na suchą. Kruchą zaś i pięknie zieloną sałatę układam na hummusie, ale w taki sposób, aby listki odsłaniały nieco posmarowanej bułki. Samą sałatę (tuż przed sfotografowaniem) można spryskać oliwą.



4. Sosy. Broń rękę swoją przed chęcią wytaplania wszystkich warstw burgera sosem! Jeśli to zrobisz, Twój bohater będzie wyglądał makabrycznie. Sosy zostaw na sam koniec. Co innego jeśli chcesz posmarować dolną część bułki np. gęstym majonezem czy innym smarowidłem (u mnie hummus). Możesz równomiernie rozsmarować sos na całej bułce, ale pamiętaj, że jedna strona musi być bardziej widoczna i tam dodaj zdecydowanie więcej sosu. Gdy złożysz już całego burgera (oprócz jajka), brzegi kotleta czy inne warstwy delikatnie "pomaluj" ulubionym sosem, keczupem czy musztardą. Pokaż, że sos jest, ale nie przytłacza całej buły. Burger ma wyglądać na "mokrego", a nie zalanego.


5. Kotlet dobrze podsmaż lub podpiecz. Musi mieć konkretny kolor. Jeśli Twoje kotlety są stosunkowo cienkie, użyj do zdjęcia dwóch porcji. Ten zabieg zawsze doda grubości i tym samym apetycznego wyglądu. Przed sesją możesz dodatkowo kotlety posmarować delikatnie oliwą, aby się apetycznie błyszczały.

Wykałaczki. To jedyny trik, który czasami jest przeze mnie wykorzystywany. Stosuję tę metodę, gdy nie chcę, aby jakaś część burgera się przesunęła w trakcie sesji. Jak widać na zdjęciu, wykałaczkami przymocowałam do bułki wege paluszki.


6. Dodatki są bardzo istotne przy wszelkich warstwowych kanapkach czy właśnie burgerach. Warto sięgnąć po produkty, które uwypuklą warstwowość burgera. Użyj karbowanych plasterków ogórka kiszonego, ziaren sezamu czy czarnuszki, drobno pokrojonego szczypiorku. Ja sięgnęłam po kiełki, które frywolnie zwisając dopełniły całości, zwróciły uwagę na grubość burgera oraz uatrakcyjniły jego wygląd. Możesz też użyć prażonej cebulki i ułożyć ją na brzegach burgera, tak żeby było ją widać. Jeśli chcesz użyć bekonu, podsmaż go i ułóż na brzegach, tak aby jego końce apetycznie wystawały delikatnie z bułki (podobnie jak sałata).


7. Jajko musi być perfekcyjne, dlatego przygotuj je na samym końcu. Nigdy go nie sól i nie przyprawiaj. Żółtko wówczas może zmienić kolor i nie będzie już apetycznie wyglądało. Dobrze jest usmażyć ze 2-3 jajka, aby mieć z czego wybierać. Dodatkowo, aby nasze jajo sadzone ładnie się komponowało z burgerem, obetnij nierówne części i wytnij równe kółko. Niestety naturalnie rozlane białko niekoniecznie dobrze wygląda w bułce (zwisające, nierównomierne i często przypalone brzegi białka mogą odwracać wzrok od płynnego żółtka). Gotowe jajko sadzone nałóż na burgera, który już będzie gotowy do sfotografowania. Pamiętaj, by ułożyć jajko tak, aby żółtko znajdowało się jak najbliżej brzegu bułki. Przykryj delikatnie bułką (jeśli ta się nie będzie trzymała, możesz ją delikatnie przytwierdzić patyczkiem jak na zdjęciu) i sprawdź czy aby na pewno wszystko ze sobą dobrze wygląda.

8. Zrób zdjęcie próbne i nanieś ewentualne poprawki. Jeśli masz pewność, że całość wygląda dobrze, ustaw w aparacie odpowiednie parametry. Moje ustawienia:

*zdjęcia seryjne

*przysłona f/5.0

*czas 1/50 sec

*ISO 500


I teraz jest najważniejszy moment, a mianowicie czas na żółtko. Zwróć uwagę jak ułożyłam jajko sadzone. Im bliżej krawędzi bułki ułożysz żółtko, tym lepszy efekt uzyskasz, a żółtko będzie pięknie spływało po krawędziach bułki, czyli dokładnie tak jak Ty nim pokierujesz. Pamiętaj, że fotografia kulinarna to jest NIE dzieło przypadku. Jeśli żółtko znajdzie się na środku bułki nie uzyskasz podobnego efektu. Prawdopodobnie żółtko rozpłynie się na wszystkie strony, a część wsiąknie też w bułkę.

Delikatnie przebij żółtko wykałaczką i zacznij robić serię zdjęć.

I tuż po przebiciu żółtka, które pięknym, wąskim strumieniem spłynęło po wszystkich warstwach bułki w miejscu, w którym dokładnie miało popłynąć... :)


Po wykonaniu serii zdjęć delikatnie obrabiam wybrane zdjęcia. Zazwyczaj zmieniam nieco kadr, podbijam wybrane kolory (w tym przypadku podbiłam nieco kolor żółty i zielony), delikatnie zwiększyłam cienie i tonację kolorów czarnych co wpłynęło na głębię zdjęcia i dodatkowo uwypukliło burgera. Zabieg ten też dodał klimatu w stylu #darkmood.

I jak? Podoba się Wam efekt i sama lekcja? :)

Comments


bottom of page